Hej Dziewczyny,
jakie macie plany na weekend? U mnie panuje totalny chaos. Próbuję ogarnąć wszelkie sprawy związane z wyprowadzką i nie stracić przy tym głowy;) Dziś chciałabym chociaż przez chwilkę odpocząć na plaży jeśli pogoda na to pozwoli, albo przynajmniej zrobić sobie przyjemny spacer po moich ulubionych zakątkach Barcelony. Oj ciężko stąd wyjeżdżać:(
W poprzednim poście opisałam Wam wrażenia po stosowaniu Złotego Peelingu. Był to jeden z czterech produktów, które otrzymałam dzięki Malinie:
Dziś mam dla Was recenzję drugiej nowości w zbiorach Eveline: Złote serum wyszczuplająco-modelujące (a do tego rozświetlające:D)
Opis producenta:
Luksusowa kuracja redukująca tkankę tłuszczową zainspirowana najnowszymi
osiągnięciami światowej kosmetologii i medycyny estetycznej.
Innowacyjna formuła, bogata w czyste24-karatowe ZŁOTO oraz unikalną
kompozycję składników aktywnych, stymuluje proces spalania tkanki
tłuszczowej i pozwala na uzyskanie perfekcyjnie proporcjonalnych
kształtów. 24-karatowe ZŁOTO, działając w synergii z bogatym w kwas hialuronowy bioHyaluronSlim
Complex™ i ekstraktem z miłorzębu japońskiego, skutecznie stymuluje
mikrokrążenie w tkance podskórnej, usuwa gromadzące się w komórkach
toksyny, w rezultacie zauważalnie redukując cellulit. Złote serum
pozostawia na skórze delikatny film, tworząc niewidzialny gorset
rozświetlający i wygładzający ciało – subtelnie mieniący się złotymi
drobinkami. Kompleks Lipocell-Slim™ wykazuje silne działanie
wyszczuplające i modelujące sylwetkę.
Skład:
Aqua/water, Butylene Glycol, Centella Asiatica Leaf Extract, Alcohol, Argania Spinosa Kernel Oil, Sodium Polyacrylate, Paraffinum Liquidum, Trideceth-6, Hyaluronic Acid, Caffeine, Cyperus Esculentus Tuber Extract, Xanthan Gum, Cetearyl Alcohol, Sodium Salicylate, Lecithin, Silica, Laminaria Hyperborea Extract, Propylene Glycol, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Betaine Gold, Menthol, Polysilicone-11, Laureth-12, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Panthenol, Allantoin, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiasolinone, Methylisothiasolinon, Parfum, Mica, CI 77491, CI 77492.
Opakowanie & Konsystencja:
Serum umieszczone jest w całkiem ładnej tubce typu "klik". Bez większych problemów wyciskamy pożądaną ilość produktu. Kosmetyk ma kremową postać, zawiera w sobie drobinki, które mają na celu rozświetlenie skóry. Ciężko mi jednoznacznie zdefiniować zapach. Powiem tylko tyle,że jest on przyjemny i delikatny.
Moja opinia:
Zacznę od tego, że nie oczekuję od żadnego kosmetyku,że za mnie schudnie;) Zdaję sobie sprawę,że bez regularnych ćwiczeń i zmian jadłospisu żaden produkt nie zdziała cudów.Serum ma więc jedynie wspomagać walkę o szczuplejsze i jędrniejsze ciało. Czy mu się to udaje? Kosmetyk na pewno ładnie ujędrnia ciało. Efekt ten czuć już po pierwszym użyciu.
Zanim otrzymałam ten kosmetyk do testów to nie zdawałam sobie sprawy z jego chłodzącego efektu. Nie jestem zwolenniczką wszelkich rozgrzewających bądź chłodzących "bajerów":P Miałam już kiedyś wersję rozgrzewającą od Eveline i nie byłam w stanie jej używać. Opcja chłodząca jest lepsza, ale mam wrażenie że poza wrażeniem chłodu, nie ma ona wpływu na naszą sylwetkę bądź działanie preparatu. Na szczęście serum chłodzi w miarę lekko. Jako totalny zmarzluch nie zniosłabym silniejszego efektu:P
Ciekawą kwestią są również rozświetlające drobinki. Niestety zauważyłam,że większość pozostaje na dłoni. Zresztą nie jest ich dużo. Pod tym względem serum wypada średnio. Może lepiej byłoby stworzyć zwłykły balsam rozświetlający?
Plusy:
- przystępna cena
- ujędrnienie i poprawa napięcia skóry
- wygładzenie i nawilżenie
Minusy:
- efekt chłodzenia uważam za zbędny, tak jak i drobinki, których jest niewiele
Podsumowanie:
Serum Eveline jest całkiem przyzwoitym kosmetykiem. Wiadomo,że w kilka tygodni nie uzyskamy dzięki niemu sylwetki modelki. Kosmetyk pomaga jednak w ujędrnieniu ciałka. Polecam Wam stosowanie go razem z peelingiem do masażu (np. opisywanym ostatnio Złotym peelingiem). Warto najpierw pobudzić krążenie, złuszczyć martwy naskórek, a dopiero później nakładać kosmetyki mające pomóc nam w walce o idealną sylwetkę:)
Stosowałyście kosmetyki tego typu?Macie swoich ulubieńców?