Witajcie dziewczyny,
chciałam Wam dziś przedstawić produkt, dzięki któremu dołączyłam do grona Lushomaniaczek:) Pewnie część z Was dobrze zna zarówno samą markę Lush, jak i ich bestsellerowy czyścik do twarzy Angels on Bare Skin (ja posiadam wersję hiszpańską zwaną Piel de Angel).
Jeśli jednak nie znacie w ogóle marki Lush to powinnyście wiedzieć ,że są to naturalne kosmetyki o bardzo dobrej jakości. Dodatkowo firma imponuje mi działaniem na rzecz zwierząt (walczyła o zakazanie przeprowadzania testów na zwierzętach, teraz stara się również walczyć z hiszpańską korridą).
Nie byłam pewna od czego zacząć swoją przygodę z marką. Moja cera podjęła decyzję za mnie:P Akurat była w kiepskim stanie po kuracji antytrądzikowej, cała się łuszczyła i nie było mowy o stosowaniu żelu Effaclar, który wczęśniej całkiem nieźle się spisywał. Moja skóra była przesuszona, potrzebowała czegoś delikatnego. Postawiłam na czyścik z Lusha i się nie zawiodłam:)
![]() |
Cena: ok 9 euro |
![]() |
Zdjęcie z "katalogu" czyli ekologicznej gazety z opisem produktów:) |
![]() |
W porę ocknęłam się ze zrobieniem zdjęcia;) |
Opis producenta:
Produkt wyrównuje koloryt skóry, zmniejsza zaczerwienienia, poprawa stan i wygląd skóry, nadając jej zdrowego blasku.
źródło
Skład:
Ground Almond (Prunus Dulcis),
Glycerine, Kaolin, Water (Aqua), Lavender Oil (Lavandula Augustifolia),
Rose Absolute (Rosa Damascena), Chamomile Oil (Anthemis Nobilis),
Tagetes Oil (Tagetes Minuta), Benzoin Resinoid (Styrax Benzoin),
Lavender Flowers (Lavandula Augustifolia), *Limonene, *Linalool
Opakowanie & Konsystencja:
Czyścik zwany również roladką, zapakowany jest w czarne okrągłe opakowanie. W większości przypadków znajduje się na nich naklejka wskazująca kto wykonał dla nas produkt. Akurat ja trafiłam na wersję bez takiej naklejki.Czyścik ma postać masy z glinką,lawendą i mielonymi migdałami.Przy użytkowaniu troszkę się sypie w obrębie umywalki,ale bez problemu się to zmywa.Gdy otwieram pudełeczko to czuję zapach lawendy, który uwielbiam! Czyśik (jak większość kosmetyków Lusha) ma dość krótki termin ważności. Mój był ważny 2 miesiące.
Aby oczyścić cerę odrywamy kawałek roladki i mieszamy go z wodą a następnie masujemy taką "papką" twarz:)
Moja opinia:
Zgadzam się w 100% z pozytywnymi opiniami na temat tego produktu. Bardzo mi pomógł gdy moja cera była w kiepskim stanie. Zmielone migdały delikatnie złuszczają naskórek, zaś reszta składników pielęgnuje moją skórę.Po aplikacji jest ona czyściutka, gładka i nawilżona.Czyścik "uspokoił" i ukoił moją podrażnioną skórę, doprowadził ją do o wiele lepszego stanu.
Plusy:
naturalny produkt
jest delikatny, nie podrażnia wrażliwej skóry
bardzo dobrze oczyszcza cerę
nawilża skórę
delikatnie peelinguje
Minusy:
trudno dostępny, choć są plany otwarcia sklepu w Polsce
cena nie należy do najniższych,ale jak podzielimy ją na 2 miesiące użytkowania,to nie jest źle:)
Podsumowanie:
Czyścik już na samym początku użytkowania zrobił na mnie duże wrażenie. Uwielbiam go za delikatne aczkolwiek skuteczne działanie. Produkt ma przyjemny zapach, lubię też jego aplikację choć oczywiście nie każdemu musi przypaść do gustu. Przy regularnym stosowaniu moja skóra została ukojona i odpowiednio nawilżona. Polecam wszystkim ten produkt:)
Niedawno pokazywałam Wam 2 inne produkty zakupione w Lushu: peeling do ust oraz tonik z olejkiem z drzewa herbacianego. Za jakiś czas je zrecenzuję. Teraz kuszą mnie jeszcze maseczki tej firmy, o których czytałam wiele pozytywnych opinii.
A Wy próbowałyście już produktów firmy Lush? Może też spodobał Wam się czyścik;)
nie ja nie miałam jeszcze :) i ciężko to przyznać ale pierwszy raz słyszę o tej firmie :P
OdpowiedzUsuńJa się o nich dowiedziałam dzięki blogosferze;) Mam nadzieję,że niedługo ich sklep pojawi się w Polsce.
UsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej firmy ;) Pierwszy raz o niej słyszę ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
ile bym dała żeby mieć do nich dostęp- marzenie ;-)... no niestety ale na razie mogę o nich tylko czytać ale kto wie może kiedyś ;-) bardzo fajnie że się u Ciebie sprawdzają
OdpowiedzUsuńWłaśnie te słynne czyściki z Lusha kuszą mnie najbardziej, ale ta cena i dostępność są niestety mankamentem. Widziałam, że dziewczyny same opracowały recepturę takiego czyścika, ale ja jestem leniem i wolałabym gotowca :D
OdpowiedzUsuńszkoda, ze taka słaba dostępność tych produktów :(
OdpowiedzUsuń